[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jej brzucha, a potem powoli obniżam ją, aż w końcu znajduję to
wyjątkowe miejsce, które sprawia, że z jej ust wydobywają się jęki
rozkoszy. Upajam się każdym dzwiękiem, jaki wydaje. I choć Sky ma
zamknięte oczy, ja swoje mam cały czas otwarte, patrząc, jak kradnie
ostatni kawałek mojego serca.
ROZDZIAA CZTERDZIESTY SZÓSTY
Les,
mam Ci tyle do powiedzenia, że nie wiem, od czego zacząć.
Przede wszystkim trudno sobie wyobrazić lepsze zakończenie
sprawy Sky. Wróciła do Karen, bo tam jest jej dom.
Wiedziałem, że Karen by jej nie skrzywdziła. Chociaż widzieliśmy
się zaledwie kilka razy, zrozumiałem, że kocha ją równie mocno jak ja.
Jak się okazało, miałem rację. Karen porwała ją, ponieważ wiedziała,
co robi jej ojciec. Tak się bowiem składa, że Karen to jego siostra...
Czyli ciotka Sky. I przeszła to samo co jej bratanica. Porwała ją, bo nie
mogła po prostu siedzieć cicho i pozwalać, żeby to się działo. Kiedy
Sky poznała prawdę, postanowiła z nią zostać. Karen poświęciła dla tej
dziewczyny całe swoje życie. Ryzykowała dla niej swoją przyszłość.
Będę jej wdzięczny do końca życia.
Powiedziałem to Sky, a teraz powtórzę Tobie: żałuję, że Karen
również Ciebie nie porwała.
Nie wiedziałem, Les. Nie miałem pojęcia, co Ci zrobił. Przykro
mi. Jutro napiszę więcej. Dzisiaj powiem Ci jeszcze tylko, że Cię
kocham.
H.
ROZDZIAA CZTERDZIESTY SIÓDMY
Wesołego Halloween. Mam nadzieję, że choć raz włożysz coś
seksownego.
Wysyłam wiadomość, odkładam komórkę na stolik nocny, po
czym wstaję z łóżka. Byłem dziś u Sky do czwartej rano, potem
wróciłem do domu i napisałem list do Les, a w końcu dałem nura do
łóżka. Ostatnie dni przyniosły mało snu, za to mnóstwo emocji.
Podchodzę do szafy i wyciągam T-shirt, a potem wkładam go
przez głowę. Rozlega się sygnał przychodzącego SMS-a. Podnoszę
więc telefon.
Cześć, Holder, tu Karen. Ciągle jeszcze nie oddałam Sky
komórki, ale przekażę jej wiadomość. A może nie?
O cholera. ZmiejÄ™ siÄ™ i odpisujÄ™:
LOL, przepraszam. A przy okazji: jak ona siÄ™ dzisiaj czuje?
Nie muszę zbyt długo czekać na odpowiedz.
W porządku. Dużo przeszła i na pewno potrzebuje czasu. Ale to
najdzielniejsza dziewczyna, jaką znam, więc jestem dobrej myśli.
Uśmiecham się i piszę:
To prawda. Przypomina w tym matkÄ™.
W odpowiedzi przesyła mi serduszko. Kładę telefon na łóżku i
siadam obok niego. Po chwili podnoszÄ™ go i szukam numeru swojego
ojca.
Cześć, tato. Tęsknię. Może przyjechałbym do ciebie ze swoją
dziewczyną na Zwięto Dziękczynienia? Chciałbym, żebyś ją poznał.
Powiedz Pameli, że będę się trzymał z dala od jej sofy.
Wysyłam tego SMS-a, ale wiem, że to za mało, piszę więc
jeszcze jednego:
I przepraszam. NaprawdÄ™ bardzo przepraszam.
Odkładam telefon i patrzę na drugi koniec pokoju na notes, w
którym znajduje się większość moich listów. Wciąż leży na podłodze.
Ciągle jeszcze nie przeczytałem listu Les. Czuję teraz, że jestem
jej to winien. Podchodzę do notesu i podnoszę go, jednocześnie
siadając na podłodze. Opieram się plecami o ścianę i przyciągam do
siebie kolana, a potem otwieram notes i znajduję właściwą stronę.
ROZDZIAA CZTERDZIESTY SIÓDMY I PÓA
Kochany Holderze,
jeśli czytasz te słowa, chciałabym Cię przeprosić. Bo to oznacza,
że to zrobiłam.
Mam jednak nadzieję, że nie znajdziesz tego listu. Mam nadzieję,
że dla tego, kto go znajdzie, nie będzie on miał żadnej wartości i go
wyrzuci. Nie chcę, żebyś cierpiał. Mam Ci bardzo dużo do
powiedzenia, ale nie odważę się przekazać Ci tego osobiście, dlatego
zamiast tego piszÄ™.
Zacznijmy od tego, co się stało, kiedy byliśmy dziećmi. Mam na
myśli tę historię z Hope.
Wiem, że obwiniasz się o to, że ją zostawiłeś. Ale przecież nie
byłeś sam. Ja też ją zostawiłam. A Ty zachowałeś się tak, jak
zachowałoby się każde dziecko w takiej sytuacji. Wierzyłeś, że dorośli
chcą dla nas dobrze. Jakim cudem mogłeś przewidzieć, co się stanie,
kiedy Hope wsiądzie do tego samochodu? Nie mogłeś, więc po prostu
przestań myśleć, że mógłbyś coś zmienić. Nie mógłbyś, a prawdę
mówiąc, nawet nie powinieneś. To, że Hope wsiadła do tego
samochodu, było najlepszą rzeczą, jaka mogła się jej przydarzyć.
Kilka tygodni po porwaniu jej ojciec zapytał mnie, czy mogłabym
pomóc mu przy ulotkach. Oczywiście, że chciałam mu pomóc.
Zrobiłabym wszystko, żeby pomóc odnalezć Hope.
Kiedy weszłam do jego domu, poczułam, że coś jest nie tak.
Zaprowadził mnie do jej pokoju. Powiedział, że ulotki są właśnie tam.
A potem zamknął drzwi i raz na zawsze zniszczył mi życie.
To ciągnęło się latami. Aż wreszcie nie wytrzymałam i
opowiedziałam o wszystkim mamie.
Natychmiast zawiadomiła policję. Tego samego dnia zostałam
przesłuchana przez policyjnego psychologa, a moje zeznania
zaprotokołowano. Miałam wtedy jakieś dziewięć albo dziesięć lat, więc
za dużo nie pamiętam. Wiem tylko, że przez kilka następnych tygodni
mama i tata kilkanaście razy byli na komisariacie. Przez cały ten czas
ojciec Hope ani razu nie pojawił się w swoim domu.
Potem dowiedziałam się, że został aresztowany. Po zakończeniu
śledztwa sprawa trafiła do sądu. Pewnego dnia mama wróciła do domu
i powiedziała, że się przeprowadzamy. Tata nie mógł porzucić pracy, a
ona nie chciała zostawiać nas w Austin, dlatego się z nami przeniosła.
Może nie wiesz, ale próbowali jakoś to poukładać. Tata szukał tu pracy,
ale jej nie znalazł. Chyba w końcu zrozumieli, że łatwiej im będzie
osobno. Może obwiniali się nawzajem o to, co mi się przytrafiło.
Kiedy teraz wspominam tę całą terapię, na którą mama kazała mi
chodzić, żałuję, że sama nie skorzystała z usług psychologa. Zawsze się
zastanawiałam, czy ich małżeństwo można by było uratować, gdyby
zdecydowali się z kimś porozmawiać. Inna sprawa, że chociaż
chodziłam na terapię dwa lata, i tak mnie to nie uratowało. %7łałuję, że [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnos.opx.pl
  •