[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Jason. Zastanów się. Próbowałeś mnie zabić. Musimy się
dogadać, bo inaczej powiem Wyattowi, że się do mnie
dobierałeś, a wtedy on cię rozerwie na strzępy
- Wiem - zajęczał. - Pojedzmy do mnie, porozmawiamy i
coś wymyślimy.
- Jest tam Debra?
- Nie, obserwuje dom twoich rodziców, wiedząc, że
prędzej czy pózniej tam pojedziesz.
Nachodziła moich rodziców? Oskalpuję tę sukę. Oblała
mnie gorąca fala wściekłości, ale opanowałam się, bo
musiałam zachować trzezwy umysł. Udało mi się odwieść
Jasona od zamiaru zamordowania mnie, ale znałam go na
wylot i w ogóle się go nie bałam. Natomiast jego żona miała
nierówno pod sufitem i nie wiedziałam, co mamy począć z tym
fantem.
Pojechaliśmy do domu Jasona, czyli tego, który kiedyś
kupiliśmy razem i który zostawiłam mu po rozwodzie. W ciągu
tych pięciu lat niewiele się zmienił. Roślinność w ogrodzie
nieco podrosła, ale to wszystko. Dom był dwupiętrowy,
zbudowany z czerwonej cegły, z białymi okiennicami i listwą
wykończeniową. Miał nowoczesny styl, interesujące detale
architektoniczne, ale niczym się nie wyróżniał wśród
okolicznych budynków Myślę, że deweloperzy mają najwyżej
pięć planów i stylów, więc wszystkie tamtejsze osiedla są w
kształcie foremki do wycinania ciasteczek. Drzwi garażu były
opuszczone, co znaczyło, że Debry nie ma w domu.
Kiedy wjechałam na podjazd, powiedziałam w zamyśleniu:
- Wiesz, powinieneś był się przeprowadzić, zamiast kazać
Debrze tu mieszkać.
323
- Dlaczego?
Jak już mówiłam: straszny z niego ciemniak.
- Bo po ślubie zamieszkaliśmy tu razem - wyjaśniłam
cierpliwie. - Debra pewnie ma wrażenie, że to mój dom, a nie
jej. Potrzebuje własnego. - Dziwne, ale po raz pierwszy
poczułam cień współczucia dla niej.
- Ależ to bardzo porządny dom - zaprotestował Jason. - So-
lidny, ładny i nowoczesny.
- Jason. Kup tej kobiecie jej własny dom! - krzyknęłam.
Czasami tylko w ten sposób można sprawić, żeby się skupił.
- Dobrze już, dobrze. Nie musisz się wydzierać - rzucił z
naburmuszoną miną.
Gdyby obok stał mur, zaczęłabym walić w niego głową.
Weszliśmy do środka, a ja aż przewróciłam oczami
widząc, że nawet nie zmienił mebli. Ten facet był tępy jak nóż
do masła. To jego Debra powinna zabić.
Wiedziałam, że odsiecz jest już w drodze. Pierwszym
miejscem, jakie sprawdzi Wyatt z kolegami, na pewno będzie
dom Jasona, prawda? Wiedzieli, że to nie on do mnie strzelał,
ale Wyatt widział moje notatki i wykonał prosty rachunek.
Osobą, która była o mnie zazdrosna, okazała się nowa żona
mojego byłego męża. No, może nie aż taka nowa, bo pobrali
się przed czterema laty. Czyż to nie oczywiste? Jason nie
strzelał do mnie, ale następnego dnia rano nagrał się na
sekretarkę - po pięciu latach milczenia. Wyatt mógł nie tak od
razu domyślić się, że to Jason przeciął linki hamulcowe w
moim samochodzie, ale to nieważne. Najważniejsze było to, że
lada chwila mogłam się spodziewać pierwszego wozu
patrolowego.
- No to co zrobimy z Debrą? - spytał Jason, spoglądając na
mnie, jakbym znała odpowiedzi na wszystkie pytania.
- Jak to, co zrobicie ze mną?!
Aż podskoczyłam, nie tylko dlatego, że się tego nie
spodziewałam, ale również dlatego, że okazało się, iż Debra
324
jednak jest w domu. Na liście rzeczy, jakich najmniej bym
sobie życzyła w tej chwili, ta zajmowała pierwsze miejsce.
Jason też podskoczył i upuścił broń, która na szczęście nie
wystrzeliła - dzięki ci, Jezu - bo chyba serce by mi stanęło.
Zresztą i tak prawie przestało bić, kiedy się odwróciłam i
stanęłam twarzą w twarz z byłą Debrą Schmale, a teraz panią
Jasonową Carson, która wyglądała bardzo groznie. Trzymała
strzelbę, którą przyłożyła sobie do ramienia, a policzek
przycisnęła do osady. Wyglądało na to, że zna się na rzeczy
Przełknęłam ślinę i zaczęłam mówić, chociaż mój mózg
nadal nie pracował:
- Chodziło o to, jak moglibyśmy cię przekonać, że nie
masz żadnego powodu do zazdrości. Dziś pierwszy raz od
rozwodu rozmawiałam z Jasonem. On tylko chciał się odegrać [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnos.opx.pl
  •