[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Wspólnie pozbierali sprzęt. Tym razem Angel weszła do wody, która tym był dzień, a nie zmierzch na morzu ze swą tajemniczą intymnością. No
dzięki pogodnemu dniu stała się niemal kojąca. Kiedy dotarła do łodzi, była i wiem, że anioł i jastrząb nie tworzą w łóżku dobranej pary" - pomyślała.
zanurzona po pas. Reling miała na wysokości oczu, a przy rufie nie było - W porządku - zgodziła się w końcu.
drabinki.
Odwróciła się do Hawka plecami i szybko rozpięła guziki. Gdy rozluz
-- Teraz najtrudniejsze - stwierdziła, mocniej ujmując wiadro. niła ramiona, by wysunąć je z rękawów, jej twarz znów wykrzywił grymas
Hawk cisnął na pokład trzymane w ręku przedmioty, chwycił się relingu bólu.
i jednym silnym ruchem wydobył się z wody. Angel patrzyła z niedowierza - Chciałam, żeby Derry to obejrzał, ale...
niem, jak wychylił się za pokład łodzi i wyjął wiadro z jej rąk.
Głośne westchnienie Hawka przerwało jej słowa. Ciemne oczy wpatry
- Co jest najtrudniejsze? - spytał. - Czyszczenie krabów? wały się w obrażenia widoczne na delikatnym ciele. Blizniacze ranki w miej
Uświadomiła sobie, że on wcale się z nią nie droczy, tylko naprawdę nie scach, gdzie skórę przebił haczyk, były nabrzmiałe, zaognione, gorące. Usta
wie, co miała na myśli. Posłała w niebo nieme pytanie, dlaczego tak nie Hawka ułożyły się w prostą, posępną linię, gdy przypomniał sobie chwilę,
sprawiedliwie obdziela ludzi przymiotami fizycznymi. w której Angel osłoniła go swoim ciałem. A on w zamian za to poświęcenie
- Wejście na tę przeklętą łódz - odparła z niechęcią. - Przynajmniej dla zadał jej jeszcze głębszą ranę.
zwykłych śmiertelników, takich jak ja. - Kiedy to ostatni raz przemywałaś? - spytał.
Hawk patrzył z niepewną miną, zanim zrozumiał. Drgnęły mu wąsy od Słowa te spadły na niąjak świst bicza. Angel znów się spięła, słysząc ten
tłumionego śmiechu. Chcąc zyskać na czasie, spuścił głowę i przytrzymy szorstki ton.
wał wiadro, by się nie przewróciło. Pomimo rozczarowania swą fizyczną
- Nie przemywałam - odpowiedziała ostrożnie. - Trudno mi tam się
niedoskonałością, Angel uśmiechnęła się. gnąć.
-- No dalej - powiedziała. - Czekam na twój uśmiech. Na pewno ci się Hawk zaklął cicho.
zrewanżuję. - Podgrzeję trochę wody - rzekł krótko.
Na dzwięk cichego, męskiego śmiechu przeszedł ją dreszcz. Hawk pod Angel chciała zaprotestować, ale stwierdziła, że to nie zda się na nic.
niósł głowę i nachylił się w jej stronę, ukazując białe zęby. Obydwa kły były Popatrzyła na słońce. Pozostało jeszcze mnóstwo czasu na połów. Całe po-
-124- -125-
Angel skinęła głową. Po jej włosach przebiegły refleksy świetlne. Hawk
południe. Może nawet uda mi się zdrzemnąć" - pomyślała. Nie spała dobrze
siadł i patrzył na nią ciemnymi, zamyślonymi oczami. Ilekroć zmieniał kom
minionej nocy, odbierając wszystkimi zmysłami obecność Hawka na nie
pres, tylekroć miał wrażenie, że blizniacze ranki szydzą sobie z niego. Nikt
wielkiej łodzi. Co nie znaczy, że gdyby łódz była większa, cokolwiek by się
dotąd nie próbował osłonić go przed nieszczęściem. Bezinteresowność An
zmieniło. Niekiedy sama świadomość, że oboje żyją na tym samym świecie,
gel niszczyła jego wyobrażenia w tym samym stopniu jak jej niewinność.
wystarczała, by Angel czuła niepokój.
A teraz pragnął jej tak, jak nigdy w życiu nie pragnął żadnej kobiety, Jednak
Podczas gdy Hawk podgrzewał wodę, rozłożyła na siedzeniu rufowym,
silniejsza od pożądania była determinacja, by więcej jej nie ranić. Została już
tam gdzie spała w nocy, narzutę i ostrożnie wyciągnęła się na brzuchu. Choć
kiedyś zraniona zbyt głęboko, straciła zbyt wiele. W jej pięknych oczach
miała na sobie tylko kostium kąpielowy, nie odczuwała zimna. Słońce stało
czaiło się zbyt wiele duchów.
wysoko, nasycając niewielką, osłoniętą zatoczkę ciepłem i światłem. Aódz
Nie powinnaś była chronić mnie przed tym haczykiem" - pomyślał.
kołysała się łagodnie na falach. Wiatr czesał korony drzew, które poruszały
Hawk nie uświadamiał sobie, że wypowiedział to na głos, dopóki Angel
się i szeptały. Ich muzyka mieszała się z monotonnym szumem wody.
nie otworzyła oczu, zielonobłękitnych, głębokich jak morze.
- Nie śpisz? - spytał Hawk.
- Nie mogłam zachować się inaczej - stwierdziła po prostu.
- Nie - odparła sennie Angel, obracając ku niemu twarz, zbyt rozluz
- Dlaczego nie? Inni by tak zrobili.
niona i rozleniwiona, by zadać sobie trud łączenia słów w zdania.
Angel wzruszyła ramionami.
Hawk spoglądał na nią z pożądaniem, które z trudem mógł ukryć. Jej
- Po prostu nie mogłam. Widziałam, co się święci. Ty nie widziałeś,
rzęsy rzucały intrygujące, postrzępione cienie, które drgały na delikatnej skó
więc nie miałeś szans, żeby się osłonić.
rze twarzy. Słońce obdarzyło jej policzki lekkimi rumieńcami, poczucie zaś
- Takie jest życie - odparł ironicznie Hawk. Po chwili dodał ciszej: -
spokoju złagodziło linię ust, które stały się pełne i zmysłowe. Niebieskozie-
Szkoda, że cię wcześniej nie znałem. Zanim...
lony kostium kąpielowy miał barwę jej oczu. Rozpuszczone włosy, odsunię
Nagle urwał. Znów zmoczył myjkę i bardzo delikatnie położył na jej
te na bok, połyskiwały w słońcu złotem, niczym płomyki ognia na tle ciem
plecach.
nego koca. Gładka krągłość ramion, nęcące wgłębienie wzdłuż kręgosłupa,
- Zanim co? - spytała.
kontrast między wąską tatiąi zaskakująco dojrzałą wyniosłościąbioder, zgrab
Obserwowała go spod długich rzęs: jakie to wspomnienia znów nadały
na linia nóg, podkreślona krojem kostiumu - wszystko to tworzyło kuszącą
jego twarzy drapieżny wyraz?
całość tak kobiecą, że Hawk musiał na moment oderwać wzrok, by uspokoić
- Kim ona była, Hawk?
szalejącą w nim namiętność.
- Było ich więcej.
Po dłuższej chwili usiadł obok Angel i skupił uwagę na myjce, którą
Znów powrócił ten ironiczny ton, znów usta tworzyły prostą, zimną li
wyżymał w naczyniu z lekko parującą wodą. Ten odgłos, jednostajny i zmy
nię, jednak dłonie pozostały delikatne. Po chwili jego twarz przybrała pogar
słowy, przypominał morze, słońce i powiewy wiatru. Pożądanie dawało o so
dliwy wyraz.
bie znać bolesnym, bezustannym uczuciem gorąca między udami. Hawk za
- To niezupełnie prawda - oznajmił. - W rzeczywistości była tylko jedna
wzięcie składał ściereczkę na kształt kompresu, który umieścił na małej,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]