[ Pobierz całość w formacie PDF ]
lecz jego śmierci. Co znaczy, że musi nam zamknąć usta, a pienią
dze nie rozwiÄ…zujÄ… sprawy, przynajmniej w ocenie kogoÅ› takiego
jak on.
Co według ciebie miało się wydarzyć? spytałem Simone.
To znaczy, co o tym sądziłaś na samym początku?
Stavrou musiał zagrać ostro, żebyś się zgodził na współ
pracę odparła. To byłe jasne, ale co do reszty... Wzruszyła
ramionami. WcisnÄ…Å‚ mi ten sam kit co tobie. Wydostanie
Stephena Wyatta z Ras Kanai było rzekomo świętym obowiązkiem
wobec jego ukochanej, zmarłej żony.
Sukinsyn! rzucił Nino.
Jest coś, co daje nam przewagę oświadczyłem. Fakt,
że Stavrou nie zdaje sobie sprawy, jak dużo wiemy.
Chwileczkę zaoponowała Simone. Czy nie zakładał
raczej, że Wyatt powie nam wszystko?
To proste odparłem. Przekażę mu przez radio, że
chłopak jest ciężko ranny i nieprzytomny. Kupi to na pewno.
Więc chcesz zabrać Wyatta na górę do willi i wymienić go
za Hannah i twoje pieniÄ…dze?
Tak.
I jesteÅ› przygotowany na wszystkie jego sztuczki?
To szaleństwo! Barzini ponownie walnął pięścią w stół.
Nie myślicie o kimś, kto jest w tym wszystkim najważniejszy
o dziewczynie. Co się z nią dzieje? Jest na górnym tarasie, tak? Z tą
175
starą jędzą pilnującą każdego jej kroku. Ty bierzesz Wyatta na górę
i zaczynasz strzelaninę. Potrząsnął głową. Wtedy dziewczyna
ginie pierwsza, to oczywiste.
Miał rację, bez wątpienia. A potem nagle odezwał się Nino, ot
tak, całkiem niedbale:
Wszystko, czego potrzebujemy, to ktoÅ› wewnÄ…trz.
Ale to wykluczone rzekła Simone. Z plaży do willi
można się dostać tylko drogą.
Bynajmniej odparł Nino. Jest jeszcze skała.
Zamurowało nas. Gapiliśmy się na niego zdumieni, a potem
zapytałem z niedowierzaniem:
Wspiąłbyś się na tę skałę?
Jasne. Nawet krowa by potrafiła. Dajcie mi dobrą broń,
a wejdę na górny taras i zastrzelę tę starą jędzę, zanim zdąży
położyć rękę na twojej siostrze.
Aldo przytulił go i uściskał.
Jako Barzini, jestem z ciebie dumny. Kiedy wrócimy do
Palermo, spłacę mafię. Przysięgam, nawet jeśli będziesz musiał
ożenić się z tą dziewczyną. Nie obchodzi mnie, ile to będzie
kosztowało.
Ostudziła nas Simone:
Bardzo sprytnie powiedziała ale co z Wyattem? Czy to
wszystko wytrzyma? I czy zechce?
Drzwi kabiny zaskrzypiały i w progu stanął Stephen Wyatt.
Uśmiechnął się szelmowsko.
Niech siÄ™ pani o niego nie martwi, panno Delmas. Za nic
w świecie nie przepuściłby takiej okazji.
Wciąż padało, gdy płynęliśmy w kierunku skał, na których
szczycie znajdowała się willa w Capo Passero. Simone była
pod pokładem z Wyattem, ja z Barzinim w sterówce, a Nino
przykucnął na podłodze, niewidoczny. Miał na sobie kombinezon
i akwalung, a w wodoodpornej torbie przytwierdzonej do
pasa ukrył buty do wspinaczki i pistolet. W ręce trzymał
lornetkę i przez dziurę, którą Barzini wybił kopniakiem w prze
grodzie, obserwował skalną ścianę.
Tak jak przewidywałem, nic trudnego oświadczył. Jest
176
tam rysa, biegnąca na samą górę. Wejdę tamtędy i przedostanę się
na taras.
Ile czasu ci to zabierze?
Ponownie spojrzał przez lornetkę.
Nie więcej niż pół godziny. W każdym razie lepiej będzie, jak
już wyruszę. Na wszelki wypadek odparł.
Okay, połamania nóg powiedziałem.
Z Bogiem wyszeptał Barzini.
Byliśmy jakieś pięćdziesiąt metrów od wejścia do zatoczki. Aldo
zwolnił i przekręcił koło, ustawiając Palmyrę" na krótko burtą do
skał. Nino włożył maskę, prześlizgnął się pod relingiem i wskoczył
cicho do morza, od razu znikajÄ…c pod powierzchniÄ….
Kiedy ponownie obróciliśmy się w kierunku wejścia do zatoczki,
zatrzeszczało radio i odezwał się jakiś głos, ale nie należący do
Stavrou:
Wchodzcie, Palmyra"! Wchodzcie!
Sięgnąłem po mikrofon i wcisnąłem przełącznik:
Tutaj Palmyra" rzekłem.
Czy to pan, panie Langley?
Teraz rozpoznałem ten głos. To mówił Gatano.
Langley nie żyje poinformowałem.
Gatano krzyknął cicho, zaskoczony, a potem usłyszałem głos
Stavrou:
Grant, to pan? Co się stało?
Langley dostał w drodze z Ras Kanai. Podobnie jak Nino
i Angelo Carter.
Nastąpiła długa przerwa, potem Stavrou spytał chrapliwym,
cichym głosem:
A mój pasierb?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]