[ Pobierz całość w formacie PDF ]
niczej" pojawił się w jego notatkach dopiero na przełomie lat 1868 i 1869, ale zapowiadały ją na długo przedtem
liczne teksty i wydaje się, że pierwotny pomysł narodził się wcześniej. Wszystko powiązania rodzinne,
kontakty osobiste, rzeczywista znajomość środowiska, przekonania społeczne, temperament pisarski wreszcie
predestynowało go niejako do podjęcia tego tematu.
Rodzina Zoli ze strony matki należała do tej właśnie warstwy pośredniej i w pierwszych latach pobytu w
Paryżu utrzymywał on dość bliskie stosunki z jednym z wujów, Adolfem Aubertem, malarzem pokojowym i
dozorcą, o którym będzie pamiętał, przygotowując swoją powieść: Nie zapominać o wuju, który w dni wielkiej
fety zasÅ‚aniaÅ‚ okna kocem, żeby z ulicy nie byÅ‚o widać Å›wiatÅ‚a"», czytamy w notatkach wstÄ™pnych. Córka
Aubertów, Anna, przysparzała niemało trosk rodzicom, często znikając z domu, i kto wie, czy nie istnieje coś
więcej niż przypadkowa zbieżność
imion między kuzynką Aubert a Anną Coupeau, Naną? 25 Kontakty ze środowiskiem ludowym rozszerzyły się w
latach 1860 1861, kiedy Zola, daremnie szukając jakiejś pracy, żył w ubogich dzielnicach Paryża, w
podrzędnych hotelikach lub wielkich kamienicach czynszowych, zamieszkałych przez rodziny robotników,
sklepikarzy, rzemieślników, przyszły światek z ulicy Goutte d'Or.
Osobiste obserwacje znajdowały w latach sześćdziesiątych atmosferę zachęcającą do ich wykorzystania.
Ruch robotniczy, sparaliżowany po klęsce czerwcowej 1848 r. do tego stopnia, że duża część ludu Paryża z
obojętnością patrzyła na zamach stanu, zaczął odżywać w drugim dziesięcioleciu Cesarstwa, ściągając na nowo
uwagę polityków i pisarzy na ten nieznany, wrogi, a zarazem egzotyczny świat. Sytuacja analogiczna do sytuacji
w następnym dwudziestoleciu, gdy po klęsce Komuny ruch robotniczy zamarł początkowo, aby odrodzić się w
formie zorganizowanej dopiero w początku lat osiemdziesiątych, co między innymi tłumaczy różnice między U
Assommoir a Germinalem.
1862 ogromny sukces Nędzników Wiktora Hugo; ostatnie arcydzieło społecznej literatury romantyzmu,
najpełniejszy wyraz romantycznej mistyki ludu. Styczeń 1865 Herminia Lacerteiuc braci de Goncourt,
pierwszy utwór nowej szkoły, wprowadzający na scenę bohatera ludowego, poprzedzony przedmową-manifes-
tem, w której autorzy domagają się dla klas niższych prawa obywatelstwa w powieści", a dla pisarza prawa
mówienia prawdy i obnażania wszelkich ran. Dwa dzieła sztuki reprezentujące dwie odmienne postawy i dwie
odmienne formy artyzmu. A wokół nich mnóstwo utworów mniej niż drugorzędnych, utrzymanych przeważnie
w tonie łzawo-sentymentalnym i moralizatorskim, jak na przykład wystawiony
w 1870 r. dramat Robotnicy Eugeniusza Manuela, który jest dla Zoli symbolem tej zakłamanej literatury, dającej
z gruntu fałszywy obraz ludu i którego ma na myśli, gdy pisze w swoich notatkach wstępnych: Nie popadać w
Manuela!"
Dziennikarska twórczość Zoli świadczy od samego początku o jego zainteresowaniu ludem, owymi ludzmi
nie comme il faut", których charakteryzował w 1860 r. w liście do Baille'a. Wyrosła w sposób bardziej
bezpośredni z osobistych wspomnień i natychmiastowej reakcji na rzeczywistość niż przetworzone artystycznie
dzieło powieściowe, odsłania jego podtekst i dostarcza komentarza. Już przed narodzinami pierwszej koncepcji
cyklu kilka spośród licznych artykułów
0 tematyce ludowej zapowiada wyraznie pewne postaci
1 tezy przyszłego L'Assommoir, że wspomnimy choćby portret sąsiada-karawaniarza ( L'Evśnement" z 3 grud-
nia 1866), opis kowala przy pracy ( L'Evśnement Illu- strś" z 17 czerwca 1868), artykuł z pazdziernika 1868,
gdzie autor twierdzi, że środowisko i nędza popychają robotników do alkoholizmu ( La Tribune" z 18 paz-
dziernika 1868) oraz artykuł z września tegoż roku poświęcony braciom de Goncourt, gdzie uwagi o Hermi- nii
Lacerteux zdradzają niedwuznacznie refleksje Zoli nad ewentualnym charakterem jego własnej powieści o
ludzie:
Dajcie jakiemuś biedakowi temat Her minii Lacerteiuc, a zobaczycie jaki pamflet napisze. Usłyszycie w nim
krzyk jego głodu, szloch jego walk. Niepodobnego u panów de Goncourt. Można wyczuć, że nie buntują się
zbytnio przeciwko społeczeństwu, że akceptują jego otwarte rany z upodobaniem artysty i badają je ciekawie,
jak kawałek starej porcelany nabyty u antykwariusza. *
Wszystko to dowodzi, że pod koniec 1868 r. koncepcja powieści robotniczej" zarysowuje się już w umyśle
j Zoli. Nic dziwnego zatem, że od razu w pierwszym j planie cyklu pojawia się, scharakteryzowany dokładniej w
konspekcie przeznaczonym dla wydawcy, projekt powieści,
[...] której ramami będzie świat robotniczy, a bohaterem Ludwik Duval [czyt. Coupeau], ożeniony z Laurą
[czyt. Ger- wazyną], córką Bergasse'a [czyt. Macąuarta]. Obraz rodziny robotniczej w naszej epoce. Intymny i
głęboki dramat upadku rodziny robotnika paryskiego pod zgubnym wpływem środowiska rogatek i szynków.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]