[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dziecka. Potrzebowała wiedzieć, że jest kobietą, kochaną nade
wszystko, z którą naprawdę mógłby dzielić życie. Całe życie. Nie
fragmenty, do których zdecydował się ją dopuścić, odgradzając od
reszty.
- To, co usłyszałaś dzisiaj od mojej matki... nie było tylko
historią mojego życia - powiedział z powagą. - Była to również jej
historia. Bardzo osobista, bolesna, przez którą stała się wygnanką ze
swego kraju. Nie chciała opowiadać jej nikomu. Ta sprawa nie mogła
zostać zakończona, dopóki nie zakończyłem jej, zwracając pieniądze.
Teraz jestem wolny, mogę wziąć na siebie inne obowiązki i poświęcić
im należytą uwagę.
111
Anula
ous
l
a
and
c
s
Obowiązki... Czy tak myślał o małżeństwie i ojcostwie? Nie
chciała, aby do poślubienia jej skłoniło go poczucie honoru... aby była
obowiązkiem, który zdecydował się wziąć na siebie i dzwigać go do
końca życia.
- Rozumiem, że czułaś się... odstawiona na boczny tor - ciągnął.
- Nie mogę tego zmienić, ale obiecuję, że tym razem będzie inaczej.
- Co? Nie będzie seksu? - zakpiła.
Przez kilka chwil wnętrze samochodu przesyciła atmosfera
frustracji - jego i jej. Potem głos klaksonu za ich plecami
zasygnalizował frustrację innego kierowcy. Czerwone światło
zmieniło się na zielone. Quin skupił całą uwagę na drodze, przycisnął
stopą pedał gazu, na co audi zareagowało nagłym przyspieszeniem.
- Tyle seksu, ile zechcesz - warknął, kiedy znowu jechali przed
siebie.
Nicole nie mogła powstrzymać się od docinku.
- Naprawdę? Sądziłam, że znalazłam się na drugim planie, odkąd
poznałeś swoją córkę.
- Były inne sprawy do rozważenia - padła lakoniczna
odpowiedz.
- Na przykład planowanie wesela, bez postarania się o moją
zgodę?
- Na przykład próba wyjaśnienia przeszłości, żebyśmy mogli
budować przyszłość na wzajemnym zaufaniu.
- %7łeby budować, potrzebujemy czegoś więcej, poza zaufaniem.
112
Anula
ous
l
a
and
c
s
- Byłem pewien, że łączy nas wspaniały seks, ale jeśli chcesz się
upewnić...
- Nie mówiłam o seksie.
- Mówiłaś. - W oczach rozgorzał mu gniew.
- Jeśli twoim zdaniem tylko do tego się nadaję, to postaram się,
żebyś nie mogła bez tego żyć.
Mówiąc to, zręcznie manewrował audi przez zatłoczoną jezdnię,
i nagle skręcił gwałtownie w lewo. To tak zaskoczyło Nicole, że
spytała:
- Co robisz?
- Jadę do hotelu, gdzie będziemy mieli zapewnioną prywatność.
Serce podskoczyło jej w piersi. Nie mówiła o seksie. Miała na
myśli miłość. Miłość i zaufanie.
- Powiedziałeś matce, że odwieziesz mnie do domu i zaraz
wracasz - burknęła.
Nie zrobiło to na nim wrażenia. Skręcił w Elizabeth Street,
prowadzącą w kierunku Circular Quay, zamiast oddalać się od
centrum.
- Matka ma numer mojej komórki - stwierdził praktycznie. -
Wątpię, by martwiła się, gdzie jestem, ale zawsze może do mnie
zadzwonić.
Na to nie znalazła odpowiedzi.
- A twoja matka nie spodziewa się ciebie dziś w nocy - dodał,
rzucając jej szydercze spojrzenie.
- Prawda?
113
Anula
ous
l
a
and
c
s
Zrobił aluzję do ich umowy.
To miała być trzynasta noc - noc, za którą zapłacił górę
pieniędzy. Musiała wywiązać się z obietnicy. Bez dyskusji.
Najdziwniejsze, że chciała wrócić do początkowego układu, z
niechęcią przyjmując zainteresowania Quina córką i wtargnięcie jego
matki, a jednocześnie, kiedy Quin wypełniał jej życzenie... Dlaczego
to jej się nie podobało?
Bo teraz zbyt wiele spraw wchodziło w grę. I choć ogromnie
tego pragnęła, nie potrafiła zapomnieć, jak bardzo Quin wydawał się
zdecydowany wedrzeć w jej życie.
Skręcili w podjazd bardzo eleganckiego hotelu, zwróconego
frontem do Hyde Parku. Jak tylko audi się zatrzymało, portier i
parkingowy zaoferowali swoje usługi. Samochodem zajęto się
natychmiast, a Nicole i Quin zostali wprowadzeni do imponującego
holu. Nie tracąc czasu, Quin wynajął apartament. Po kilku minutach
znalezli się w luksusowej windzie, unoszącej ich na wybrane piętro.
- Zadziwiające, ile można zdziałać, mając mnóstwo pieniędzy -
cynicznie stwierdziła Nicole, myśląc o tempie, w jakim spełniano
wszystkie życzenia Quina.
- Tak, pieniądze zatarły niesławę mojej matki, spłaciły długi
twojej i ściągnęły cię do mojego łóżka...
Ta ostra, cyniczna riposta sprawiła, że zerknęła na niego.
Odpowiedział jej spojrzeniem pełnym gniewu. To poruszyło w niej
wszystkie emocje, które dręczyły ją od chwili, gdy dowiedział się o
istnieniu Zoe.
114
Anula
ous
l
a
and
c
s
- Próbujesz odebrać więcej niż umówiony funt ciała...
- Mam prawo żądać więcej, niż zgodziłaś się dać.
- Chcesz być ojcem dla naszej córki... W porządku! Ale to nie
znaczy, że muszę zostać twoją żoną.
Drzwi windy otworzyły się. Quin ujął Nicole pod ramię,
wyciągnął na zewnątrz i poprowadził korytarzem, zatrzymując się na [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnos.opx.pl
  •