[ Pobierz całość w formacie PDF ]
do ery Nixona. Przedstawicielem nr 1 spiskowców był Henry Kissinger. Wysłano go do komunistycznych Chin, gdzie
wyłożony dla niego został czerwony dywan. W tym samym czasie David Rockefeller złożył chińskim komunistom
wizytę jako dyrektor Chase Manhattan Bank. Dla niego także rozłożono czerwony dywan. Wymieniono ukłony i
zanim się spostrzegliśmy, komunistyczne Chiny zostały członkiem ONZ, a Chiny nacjonalistyczne wydalono z
Organizacji. Nie, żeby przynależność do takiej wieży Babel była jakimś zaszczytem. Im wcześniej szanujący się kraj
wydostanie się z niej, tym lepiej.
W latach, gdy w Białym Domu mieszkał prezydent Carter, do zwykłego Amerykanina zaczęła docierać okrutna
prawda, że Jimmy Carter, który nigdy nie skalał się kłamstwem, pracował na rzecz rozprzestrzeniania komunizmu
znacznie gorliwiej, niż jakikolwiek wiodący komunista, został więc pozbawiony urzędu.
Jednak czy świat był lepiej zabezpieczony przed komunizmem za rządów Reagana? Ronald Reagan zgodził się
sprzedawać broń chińskim czerwonym. Co innego zrobią komuniści z bronią, jeżeli nie użyją jej w celu
skomunizowania całego świata? (W. Brytania miała sprzedać Chinom silniki Rolls Royce a w zamian za ich samolot).
Gdy Reagan został prezydentem, jeden z komentatorów zauważył że kowboj wszedł do zagrody i nie wiedział co się
stało.
Sprzedając broń Ameryka nie zobowiązała Chin, że nie użyją jej przeciwko Tajwanowi, któremu USA w razie
potrzeby ma udzielić pomocy militarnej.
Pojawiło się niebezpieczeństwo, że mały Tajwan, którego ludność liczyła 17 milionów (około połowę z tego stanowili
uchodzcy można sobie wyobrazić ich sytuację!) zostanie pokonany, zagarnięty i zniweczony przez totalitarne Chiny.
Potwierdza tę opinię list biskupów Tajwanu do biskupów świata, do wszystkich chrześcijan i wszystkich ludzi
ceniących sprawiedliwość. Oto jego treść:
Bracia, módlmy się, aby Pan nasz Jezus dał wam pokój, który zapewnił nam poprzez Swoją Ofiarę.
Pasterze naszego ludu: Choć chrześcijanie stanowią małą część populacji Tajwanu, Pan naznaczył nas, byśmy byli
pasterzami całego tego narodu. Kolegium biskupów z aktywnym udziałem naszego Ojca Zwiętego także wybrało nas
na pasterzy w służbie tym ludziom, najdroższym naszemu Ojcu w niebie, którzy odkupieni zostali krwią Jezusa. Jako
pasterze zwracamy się do was w tym liście.
Wyspy składające się na nasz kraj dają schronienie 17 milionom mieszkańców, co stanowi liczbę większą niż
populacja Australii, Holandii czy Szwajcarii ponad stu dwudziestu spośród stu sześćdziesięciu niepodległych
narodów świata. 17 milionów mężczyzn, kobiet i dzieci, którzy się rodzą i umierają, żyją i pracują doświadczają
radości i smutków, którzy kochają, modlą się i którym Pan nasz Jezus dał moc stania się synami Bożymi .
17 milionów mieszkańców, którzy po raz pierwszy w historii Chin, po 30-tu latach niestrudzonej pracy, zdołali
podnieść znacznie standard swego życia i równo podzielić z trudem zdobyty dobrobyt. Zbudowali oni społeczeństwo,
które, choć nie jest doskonałe, daje im możliwość życia w wolności, bezpieczeństwie i dostatku. Daje im też
możliwość rozwoju, pielęgnowania talentów i służby Bogu, każdemu zgodnie z jego sumieniem. Chwałą Boga jest
człowiek cieszący się pełnią życia .
17 milionów osób, których los jest zagrożony. Naród nasz ostatnio przeżywa ból niepewności. Widzi, jak owoce jego
ciężkiej pracy umykają mu, staje się ofiarą międzynarodowych rozgrywek, podczas gdy obojętna i niewrażliwa opinia
publiczna odwraca wzrok. Polityczne i dyplomatyczne środki wyrazu są mu stopniowo odbierane. Spotkania
wspólnoty międzynarodowej o charakterze kulturalym, naukowym czy sportowym zostały dla niego zamknięte.
Wbrew własnej woli został wtłoczony w machinę zniszczenia.
Zanim będzie za pózno, głos pasterzy musi dotrzeć do świata, aby ukazać mu udręczenie i rozpacz ich ludu.
Sytuacja: Wiadomo ogólnie, że 30 lat temu, w 1949 r., reżim pekiński zagarnął władzę nad Chinami. Jako wyspa,
prowincja Tajwan uniknęła tego losu. Około 2 milionów uchodzców z kontynentu znalazło tutaj schronienie wśród 8
41
milionowej ludności. Razem, i z pomocą przyjaznych krajów, starali się o rozwój swego kraju, aż stał się krajem
nowoczesnym i uprzemysłowionym, a jego populacja prawie się podwoiła.
Podczas gdy wiele rządów wolnego świata nadal nas uznawało, położenie geograficzne naszych wysp stanowiło
ochronę naszej wolności, dopóki w 1954 roku Stany Zjednoczone nie zapewniły nam bezpieczeństwa poprzez traktat o
wzajemnej obronie.
Z czasem, jeden za drugim, rządy wolnego świata zaczęły uznawać reżim pekiński, a w 1971 r., Narody Zjednoczone
postanowiły wykluczyć nas z Organizacji. Nasz naród zareagował pełną energii odwagą na ten stopniowy proces
politycznej, dyplomatycznej i kulturalnej izolacji pewny, że wspólnota narodów nie mogłaby odmówić mu możliwości
zachowania wolności. Pewność nasza była rzeczą naturalną, ponieważ zawsze staraliśmy się włączać w braterstwo
narodów, czego dowodem jest pomoc technologiczna, której udzielaliśmy przez długie lata i której nadal udzielamy
krajom rozwijającym się, oraz pomoc humanitarną dla uchodzców wietnamskich, bez żadnego wsparcia ze strony
ONZ.
W końcu, całkiem niedawno, Stany Zjednoczone, gwarant naszej wolności, podjęły decyzję o zerwaniu stosunków
dyplomatycznych z naszym rządem i traktatu o wzajemnej obronie. Jak większość krajów uznających Pekin, Ameryka
uznała, że Tajwan jest częścią Chin. Poprzez tę dwuznaczną deklarację kwestia tajwańska stała się sprawą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]