[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tak nie zdołała pochwycić broni. Dwoma palcami dotykała zaledwie do bębenka, a gdy
chciała go lepiej złapać, rewolwer wysunął się jej z ręki. O mało się nie popłakała. Przez
jedną krótką chwilę chciała się poddać. Ale zaraz znów rozpaczliwie wyciągnęła przed siebie
ręce i stwierdziła, że broń leży teraz obrócona kolbą w jej stronę.
Gdy znów klęczała, tym razem z rewolwerem w wyciągniętej dłoni, zorientowała się, że
walka była skończona, a Alex dzwigał z ziemi pokonanego Awareza.
 Kąty  cichym, lecz przenikliwym głosem odezwał się Alex.  Kąty, nic ci nie jest?
 Nic a nic. Mam rewolwer  odparła i podniosła się.
Było jej słabo, ale wiedziała, że nie może teraz upaść. Podeszła do Alexa i oddała mu
broń. Chociaż przed chwilą walczyła zaciekle, żeby ją zdobyć, poczuła ulgę, pozbywając się
jej teraz.
 Dzięki, księżno  uśmiechnął się do niej rozbitymi wargami Alex i zwrócił się do
Awareza.
 Myślę, że masz nam coś do powiedzenia.
Ciemnowłosy mężczyzna ciężko dysząc, zerknął na Alexa, ale nic nie powiedział. Kate
podeszła do Alexa i zorientowawszy się, że nie jest ranny, odetchnęła z ulgą. Przy nim nie
bała się Alvareza. Przy nim nie bała się nikogo.
 Myślę, że powinieneś mu powiedzieć, Renć  odezwała się przyjaznie.  Alex bywa
uparty  pokręciła głową.  Tłumaczyłam mu nieraz, że to brzydko jest zadawać ludziom ból,
ale on uparł się, by robić im coś niemiłego z rzepką kolanową.
 Zamknij się, dziwko  warknął Alvarez.
 Dziwko, powiedziałeś?  syknął Alex i schwycił Renć za gardło, przyciskając go do
samochodu.
 Alexie  wzruszyła ramionami Kate  nie musisz bronić mojego honoru. To, co on
mówi, nie ma dla mnie znaczenia.
 Ale dla mnie ma, Kate  powiedział czule.
Przylgnęła do niego, a po chwili usłyszała chrapliwy oddech, który ją zaniepokoił.
 Co to za dziwny dzwięk, Alexie?
Niechętnie zwolnił uchwyt na szyi przeciwnika. Twarz Alvareza była cała czerwona, a
oczy niemal wyszły mu z orbit. Uwolniony z żelaznego uścisku Alvarez zaniósł się kaszlem.
 A teraz  znudzonym tonem odezwał się Alex  powiedz mi, czym Sauset szantażuje
Tony ego.
 Ja nic nie...  urwał przerażony, widząc, że Alex znów chce złapać go za gardło.  Listy
 rzekł pospiesznie.  Tu są jakieś listy. Charles nie mówi mi wszystkiego, ale cza. sem
wydobywa listy. Potem się upija.
Alex zastanowił się przez chwilę, po czym zwrócił się do Kate:
 Nie chcę go stąd wypuszczać, dopóki nie porozmawiam z Sausetem. Chyba że słysząc
tę wrzawę, uciekł tylnymi drzwiami, księżno.
 Nie sądzę, żeby cokolwiek usłyszał  odparła, spoglądając na domek.  Wagner
zagłuszył wszystko. Co mam zrobić?
Alex objął ją w talii.
 Kochana dziewczynka. Czy mogłabyś potrzymać go przez chwilę na muszce?
 Nie pytaj. Pewnie, że tak.  odparła dzielnie, choć serce podeszło jej do gardła.
Przełknęła ślinę, wytarła ręce o suknię i sięgnęła po brort. Alex wyciągnął ku niej
rewolwer i przyjrzał się jej bacznie. Przez chwilę Kate poczuła, że drży jej ręka. Nabrała tchu
i odgarnęła włosy z czoła, nim odwróciła się w stronę Awareza, zupełnie już spokojna.
 Okay  powiedziała beznamiętnie, unosząc broń.  Oprzyj się o samochód.
Gdy ten ledwo na nią spojrzał, zmrużyła oczy i siląc się na złośliwy uśmiech, dodała
groznie:
 No jazda, tylko spróbuj.
 Dobrze, Kąty, kocham cię, mała  i Alex nie mówiąc nic więcej, odwrócił się i ruszył
do domku. Boże, ależ wybrał sobie moment na czułości, pomyślała Kate, nie spuszczając
wzroku z Alvareza.
Teraz, gdy jej oddech już się uspokoił, słyszała wyraznie dobiegającą z wnętrza muzykę.
Potem zdawało się jej, że przez tony Wagnera przebijają jakieś krzyki, aż nagle wszystko
ucichło.
Słyszała tylko sapanie Alvareza, które wyraznie działało jej na nerwy. Nie mogła nic na
to poradzić, musiała tak stać i czekać na powrót Alexa. Tymczasem rewolwer zaczął jej
ciążyć coraz bardziej. Oddychała z trudem. Kiedy zdawało się jej, że zaraz ręka z bronią
zupełnie jej zemdleje, poczuła obok siebie ciepło jakiegoś ciała. To był Alex.
10
 Jesteś, Alexie  powiedziała z ulgą.  Nie było cię tak długo, że zaczęłam się niepokoić.
 Wszystko w porządku  odparł, podczas gdy Kate spiesznie oddała mu rewolwer. Alex
wsunął go do kieszeni i zwrócił się do Alvareza:  Możesz sobie iść, ale pamiętaj, jeśli raz
jeszcze zerkniesz w stronę Tony ego Blakewella, znajdę cię, a wtedy mnie popamiętasz.
Oboje patrzyli, jak odjeżdża swoim jaguarem, a potem Alex przytulił Kate do siebie. Te
dziesięć minut, kiedy zostawił ją sam na sam z Alvarezem, wydawały mu się wiecznością.
Nie wpłynęło to wcale na złagodzenie jego rozprawy z Charlesem. Miał jednak nadzieję, że
Kate rozumie, czemu n  usiał tak Postąpić.
 Kate  dodał ochrypłym głosem i odetchnął głęboko, nim zaczął od początku.  Kate,
jeśli kiedykolwiek spróbuję cię wciągnąć w podobną aferę, od razu kopnij mnie z całej siły.
 Zapamiętam to  odparła, śmiejąc się nerwowo.  A co z Sausetem? Co zaszło między
wami? co ci powiedział?
Alex otoczył ją ramieniem i ruszył wraz z nią w stronę domku.
 Nie powiedział mi jeszcze niczego, chociaż zgodził się, że powinien.
Sauset siedział sztywno w saloniku, trzymając przy ustach jedwabną chusteczkę.
 A zatem, Charlesie, chcielibyśmy to usłyszeć  ostrożnie powiedział Alex.  Skąd
dowiedziałeś się o Helenę i o usunięciu ciąży? I czemu polujesz na Tony ego?
 Kochałem ją  wypalił Sauset  a ona kochała mnie. I byłaby moja, gdyby tamten jej
nie zabił!
 Tony nie zabił Helenę  sprostował Alex.  Nie wiedziałem, że miałeś z nią romans.
Czy to wtedy, kiedy chodziła z Tonym?
Sauset popatrzył na nich, jakby odebrało mu mowę, potem uśmiechnął się.
 Owszem, tak. I sprawiało mi to przyjemność. Po raz pierwszy w życiu miałem nad nim
przewagę. Upajała mnie myśl, że sypiam z nią, a tamten sądzi, że ma ją na własność. To
wprawiało mnie w doskonały humor. To...  głos mu się załamał, przez chwilę ciężko dyszał i
w końcu powiedział:  Pózniej ja chciałem mieć ją na własność, ale Helenę nie była
stworzona do małżeństwa. Pocieszało mnie to, że nie zostałaby również z Blakewellem. Jeden
mężczyzna jej nie wystarczał.
 Nie świadczyło to o niej za dobrze  ostrożnie zauważył Alex.
 Dobrze?  roześmiał się Charles.  To twój kolejny eufemizm, Alexie. Nigdy nie
zwracałem na ciebie uwagi. Zawsze byłeś prostaczkiem, chociaż, przyznaję, potrafisz
walczyć jak mało kto. Ale za to nie miałeś tej finezji co...  urwał nagle i spuścił głowę, znów
przyciskając chusteczkę do ust.
 Co Tony?  spytał Alex.  Rozumiem, czemu znienawidziłeś Tony ego. Kochaliście tę
samą kobietę. Całe wojny wybuchały z bardziej błahych powodów. Ale czemu czekałeś tyle
lat, żeby się na nim odegrać?
 Czekałem?  Sauset podniósł głowę i uśmiechnął się szyderczo.  Skąd to
przypuszczenie?
 O czym ty mówisz?  krzyknął z niedowierzaniem Alex i w zdumieniu pokręcił głową.
 Chcesz powiedzieć, że szantażujesz Tony ego nie po raz pierwszy? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnos.opx.pl
  •