[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 On ma siedem tygodni. Rosie zaniemówiła z wrażenia.
 Niemowlę!  pisnęła po chwili. Nell na szczęście zacisnęła kciuki.
 Chcę adoptować chłopczyka.
 Ależ to wspaniale, Nell! Cudownie!
 Chyba będę potrzebować twojej pomocy, Rosie.  Nell kiedyś
pomagała znajomym opiekować się dziećmi, ale to było bardzo dawno temu.
Rosie, matka trzech urwisów, na pewno była w tych sprawach ekspertem.
 Och, kochanie, zawsze jest trochę strachu, kiedy w domu zjawia się
maleństwo. Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. Bardzo chętnie ci
pomogę. Uwielbiam niemowlęta, ale Fred nie zgodziłby się na jeszcze jedną
buzię do karmienia.
 W takim razie musisz nas odwiedzać, Rosie.
 Z przyjemnością. Wystarczy, że powiesz jedno słowo i już będę.
 Możesz być pewna, że to stanie się niedługo.
 Wszystko w porządku, synku?
Jacob odebrał telefon, siedząc w kawiarni przy South Bank.
 Oczywiście, mamo.
 Byłeś na pogrzebie?
 Tak. I cieszę się, że tu przyjechałem.
 Co za ulga!
Maggie namawiała go, by jechał do Melbourne, więc jej reakcja była
zaskakująca.
70
RS
 Chyba nikogo tam nie znałeś?
Aha! Mama chce wybadać, czy rozmawiał z Nell. Rzucił okiem na
siedzących obok gości i wstał.
 Zaczekaj chwileczkę, mamo.  Położył pieniądze wraz z hojnym
napiwkiem, by uregulować rachunek za śniadanie, i wyszedł na bulwar nad
Yarrą.  Jesteś tam?
 Tak. Widziałeś się z Nell?  zapytała.
 Owszem.
 I co?
 Wszystko w porządku.
 Jacob, na miłość boską, musisz powiedzieć mi coś więcej. Tak.
Rozumiał, dlaczego matka chce dowiedzieć się, o czym rozmawiał z Nell.
Ona także cierpiała, gdy dwadzieścia lat temu musieli opuścić Half Moon.
Tylko jak mógł opowiedzieć jej, co słychać u Nell, nie wspominając o
wnuku? A kiedy zacznie mówić o Samie, to jak zatai, że zaproponował Nell
przyjazd do Koomalongu, ale znalezli się w impasie?
Nie ma sensu niepotrzebnie jej denerwować.
Jednak matka nie dawała za wygraną.
 Czy Nell powiedziała ci, że się rozwiodła?  zapytała. Otworzył usta
ze zdziwienia.
 Kiedy się o tym dowiedziałaś?
 Niedawno  odparła beztrosko, a potem zniżyła głos.  Uważaj,
synku. Nie będzie ci łatwo po raz drugi ją utracić.
 Nie jestem już dzieckiem, mamo. Nie martw się tym, co było kiedyś.
Matka milczała przez chwilę, a potem westchnęła.
 Nie wyobrażaj sobie za wiele. Nie chcę, żebyś potem znów cierpiał.
71
RS
 Na pewno nie.  Przyglądał się grupce roześmianych chłopców
przechodzących przez mostek.  Przede wszystkim stary Harrington nie
wezmie mnie już na muszkę.
Po drugiej stronie słuchawki rozległo się zniecierpliwione sapnięcie.
 Wiesz, że nie o to mi chodzi.
 Nie martw się, mamo. Nic takiego się nie dzieje. Porozmawiałem z
Nell, to wszystko. Mieliśmy sobie dużo do powiedzenia.
 Z pewnością. Kiedy wrócisz do domu?
 Niedługo. Myślę, że za parę dni. Matka nie odezwała się.
 Zadzwonię do ciebie, kiedy wszystko tu załatwię.
 Dobrze. Ale...
 Tak, mamo?
 Pamiętaj, że życie musi toczyć się dalej. Nie można wrócić do
przeszłości.
Jak mógłby nie pamiętać, że dawno temu stracił wszystko? Miał to
zakodowane w mózgu.
 Będę o tym pamiętać, mamo.
Nell cieszyła się, że sąsiadka przyjęła wiadomość z entuzjazmem, ale
gdy wróciła do domu, jej optymizm zniknął. Pozmywała naczynia po
śniadaniu i znów zaczęła dręczyć ją niepewność.
Ambrose wszedł do kuchni, ocierając się jedwabistym futrem o jej
nogi.
 Co mam zrobić, Ambrose?  spytała bezradnie.  Czy okażę się
straszną egoistką, jeśli będę chciała zatrzymać Sama w Melbourne?
Kot ziewnął szeroko z cichym miauknięciem.
Nell westchnęła. Może to nie egoizm, lecz rozsądek? Minęło
dwadzieścia lat. Ona i Jacob nie są już nastolatkami. Płomienne uczucie
72
RS
było podsycane młodzieńczymi marzeniami, koniecznością ukrywania się i
atmosferą potajemnych schadzek. Teraz wszystko wygląda inaczej. Muszą
załatwić praktycznie sprawę, jak opiekować się swoim wnukiem.
Nie ma w tym ani cienia romantyzmu. Wszelkie inne oczekiwania
przyniosą tylko rozczarowanie.
Poza tym Jacob zachowywał się dość arogancko, uważając, że Nell
powinna spakować manatki, zostawić dom oraz przyjaciół i wyjechać na
cały miesiąc. Jego propozycja była niedorzeczna. Czy naprawdę uważał, że
mogą znów być razem?
Zamknęła oczy, czując, że robi się jej gorąco.
Tego właśnie się bała. Tylko raz musnął ustami jej szyję, a ona zaczęła
tracić rozum. Jacob działa na nią tak samo jak wtedy, gdy była nastolatką. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnos.opx.pl
  •