[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wał jej wyśmiewać. Patrzył na nią w taki sposób,
Charlotte albo nie była w stanie wydusić z siebie
jakby sam chciał wyrobić sobie własny sąd i opinię,
słowa, albo trzymała wszystkich tak zdecydowanie na
nie sugerując się zdaniem innych. Przez głowę prze
dystans, że Sheila wpadała w rozpacz.
mknęło jej pytanie, jak zareagowałby, gdyby była
Teraz zasiadła do korespondencji, ale przypadkowy
fizycznie pociągająca...
rzut oka przez okno sprawił, że odłożyła listy
Natychmiast odsunęła od siebie tę myśl, przerażona
i gwizdnęła cicho.
faktem, że się w ogóle pojawiła. Była na siebie tak
- O co chodzi? - spytała Charlotte, nie podnosząc
wściekła, że aż pobladła.
głowy znad czytanego właśnie listu.
- Charlotte, dobrze się czujesz? - spytała z niepo
- Chyba nadchodzi pierwszy w tym tygodniu klient.
kojem Sheila. - Strasznie zbladłaś.
I to jaki!
Sheila uważała, ze śmierć ojca, a przedtem napięcie
Przejęcie w głosie Sheili było tak wyrazne, że
w czasie jego długotrwałej choroby i, oczywiście,
Charlotte odłożyła list, podeszła do okna i wyjrzała
prowadzenie firmy odbiło się na zdrowiu Charlotte.
na dwór.
Cud, że nie załamała się kompletnie.
Dostrzegła go natychmiast. Jakby wiedziony in
Gdyby nie otwarcie nowej agencji, namawiałaby
stynktem, zatrzymał się i spojrzał wprost na nią. Nie
Charlotte na długie wakacje. Nie miała urlopu od
mogła schować się ani uciec przed jego wzrokiem.
powrotu do domu. Sheila lubiła Henry'ego, ojca
Poczuła się jak przyłapana na podglądaniu dziew
Charlotte, ale niewątpliwie był on tyranem. Poza tym
czynka. Policzki zapłonęły jej ciemnym rumieńcem.
nigdy nie doceniał swojej córki.
- Coś nie tak? - spytała Sheila.
Była świadoma, że Charlotte nie wie, iż może być
- To 01iver Tennant.
interesująca jako kobieta. Czasami chciała jej powie
- Ach, tak - w te dwa krótkie słówka Sheila
dzieć, że gdyby tylko uwierzyła, że naprawdę jest
włożyła wiele wyrazu.
atrakcyjna, mężczyzni szybko odkryliby jej zalety.
- Ciekawa jestem, czego może od nas chcieć
Jednakże, pomimo pozorów odporności, Charlotte
- mruknęła Sophy.
bardzo łatwo było zranić, Sheila trzymała więc język
- Jest tylko jeden sposób, by się dowiedzieć
za zębami, wiedząc, że Charlotte wstydziłaby się
- powiedziała sucho Charlotte. - Sheila, zejdz na dół
rozmawiać z nią na ten temat.
i porozmawiaj z nim. Sophy, idz z Sheila i ucz się, jak
Była przecież istotnie bardzo atrakcyjną dziewczyną.
rozmawiać z klientami.
Sheila miała za złe Henry'emu krzywdę wyrządzoną
Charlotte udała, że nie dostrzega spojrzeń wymie
córce ciągłym brakiem akceptacji. Henry był po prostu
nionych przez jej towarzyszki. Sama nie była w stanie
54
SERCE W ROZTERCE
SERCE W ROZTERCE 55
zejść i przyjąć OIivera: nie po tym, jak zareagowała
Charlotte nienawidziła takiego postępowania. Bała
na jego widok i chłopięcy niemal uśmiech, który
się, że przyjazd OHvera Tennanta oznacza wprowa
rozjaśnił mu twarz.
dzenie takich właśnie metod. A zatem albo straci na
Taki uśmiech to bardzo niebezpieczna rzecz. Czło
jego rzecz większość swoich klientów, albo przyjmie
wiek, który tak się uśmiecha, robi wrażenie, jakby
jego zasady.
zapraszał ją do jakiegoś szczególnego, magicznego
Nerwowo spojrzała na zegarek. Wciąż nie wychodził.
świata, gdy w rzeczywistości po prostu się z niej
Co, u diabła, mógł robić tyle czasu w jej biurze? Była
naśmiewa. Bardzo zwodniczy uśmiech. I bardzo
ciekawa, ale zdecydowana nie ulegać pokusie zejścia
zwodniczy człowiek, powiedziała sobie, zmuszając się
na dół.
do skupienia uwagi na listach.
W końcu, po dwudziestu minutach, dostrzegła go
Minęło dziesięć minut, a Sheila i Sophy wciąż nie
na ulicy. Jak na złość, w tym samym momencie
wracały na górę. Charlotte siedziała jak na szpilkach.
przyszedł jakiś klient i dopiero po pół godzinie Sheila
Wyobrażała go sobie, jak siedzi na dole, czytając
i Sophy mogły wrócić na górę.
foldery, studiując wypisane przez nią szczegóły ofert.
- Nigdy nie zgadniesz! - wykrzyknęła Sheila
Charlotte zawsze starała się przedstawić każdą nieru
triumfalnie. - Znalazłyśmy ci sublokatora!
chomość z najlepszej strony, ale nie ukrywała minusów,
Charlotte wpatrywała się w Sheile bez słowa, a w jej
by nikt nie mógł oskarżyć jej o oszustwo.
głowie zrodziło się okropne podejrzenie.
Na ostatniej stronie folderów, pod nagłówkiem
- Ale... Ale nie 01ivera Tennanta?! - wykrzyknęła.
 Wady i zalety", zawsze wyszczególniała wszystkie
- Właśnie jego - odpowiedziała radośnie Sheila,
najważniejsze cechy każdej nieruchomości. Zresztą
najwyrazniej ignorując całkowity brak entuzjazmu ze
to, co dla jednych było wadą, dla innych stanowiło
strony Charlotte. - Nie martw się - dodała. - Uprze
zaletę.
dziłam go o remoncie i tak dalej, a on powiedział, że
Na przykład dom nie podłączony do kanalizacji,
to mu nie przeszkadza. Jada na ogół na mieście.
ale wyposażony w szambo, dla niektórych był nie do
Powiedział nawet, że nieczęsto go będziesz widywać.
przyjęcia, a innym nie robiło to różnicy. Dla rodzin
Przyszedł w poszukiwaniu jakiegoś domku do wyna [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnos.opx.pl
  •