[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Bycie rodzicem zastępczym w ogóle bycie rodzicem nie polega na zdobywaniu
popularności, ale ta sytuacja wprawiała mnie w przygnębienie. Po powrocie do domu
postanowiłam jednak zadzwonić do Johna, choć wiedziałam, że to może przygnębić
mnie jeszcze bardziej. Pomijając wszystkie inne aspekty, wciąż nie mieliśmy pojęcia, do
kiedy potrwa to nasze specjalne, kilkudniowe (choć trwało już kilka tygodni) zadanie.
Wcale nie chodziło o to powtarzałam sobie że chcemy się pozbyć Jensona, ale o to,
że on chce wrócić do domu.
Ale John nie miał dobrych wiadomości.
Naprawdę mi przykro, Casey powiedział ale sprawa się przeciąga. A jak ci idzie?
Przypuszczam, że opieka nad takim chłopcem jak Georgie musi być wyzwaniem, nawet
dla takich ekspertów jak wy. Czy radzicie sobie jakoś z nim?
Słysząc to, przygryzłam wargę, żeby nie przyjąć pouczającego tonu. Naprawdę
lubiłam i szanowałam Johna, ale dlaczego miał takie zdanie o Georgiem? Owszem, jest
dzieckiem autystycznym, opieka nad nim to wyzwanie, ale kiedy zastanawiałam się
nad tym, ogarnął mnie gniew. Czy on nie rozumie? Przecież to Jenson sprawia
problemy!
Milczałam przez chwilę, żeby to wyjaśnić bardziej racjonalnie.
Och, nie jest tak zle odparłam beztrosko. Biorąc pod uwagę, jaką mamy
mieszankę. Możesz sobie wyobrazić, że czasem zdarzają się trudne chwile.
O tak, mogę odparł John. To wspaniałe, że przyjęłaś ich obu. Wiem, że Marie
robi, co w jej mocy, żeby rozwiązać tę sprawę, a przynajmniej umówić kolejne
spotkanie. To takie wkurzające; gdyby jej narzeczony się nie wprowadził, dzieci byłyby
z mamą już od dwóch tygodni.
Zabrzmiało to przygnębiająco znajomo.
Wiemy o nim coś więcej?
Ja nie odparł John. Ale zdaje się, że różne rzeczy wyszły na jaw, kiedy policja go
sprawdzała. Coś związanego z przemocą. A to oczywiście stanowi problem westchnął.
Jak zwykle, trzeba ocenić, na ile prawdopodobne jest, że znowu się dopuści&
A jeśli dojdą do wniosku, że ryzyko jest za duże?
Wtedy decyzja będzie oczywiście należała do Karen. Ale miejmy nadzieję, że do
tego nie dojdzie&
A więc znowu ten sam scenariusz. Często tak bywało. Jaką decyzję podejmie Karen?
Czy wybierze narzeczonego, rezygnując z odzyskania dzieci? Większość ludzi nie
zastanawiałaby się ani chwili. Ale, niestety, zbyt dobrze wiedziałam, jak działa ten
świat. Są takie kobiety, które wybrałyby narzeczonego.
Po rozmowie z Johnem odłożyłam słuchawkę, przygnębiona. Był na to tylko jeden
sposób: trochę posprzątać. Ktoś mógłby to uznać za szaleństwo obłąkanej kobiety, ale
dla mnie najlepszym antidotum na niesprecyzowanie ponury nastrój jest założenie
gumowych rękawiczek, posmarowanie łokci kremem i szczypiący w nosie zapach
płynów do czyszczenia.
W poniedziałek po południu mój dom był już tak czysty, że niemal lśnił; do tego
stopnia, że w środę, kiedy Kieron przyszedł na podwieczorek przynosząc wielkie,
wielkie nowiny (jak się mawiało w naszym domu), w powietrzu jeszcze unosił się
zapach rozpuszczalników.
Wiesz, mamo zauważył kiedy ludzie rozmawiają o zapachu, który przypomina
im rodzinny dom, większość z nich mówi o aromacie parzonej kawy, pieczonego ciasta
albo obiadu w piekarniku, ale dla mnie to zawsze będzie Mr Muscle. Teatralnym
gestem przyłożył ręce do piersi. Ach, rodzinny dom, gdzie działająca na wyobraznię
woń odkażacza do toalet miesza się tak pięknie ze słodkim zapachem płynu do mycia
szyb, złamanym delikatną nutą pianki do czyszczenia wanny.
Pacnęłam go żartobliwie.
Okej, a więc jakie są te twoje wielkie, wielkie nowiny? Zdobyłeś miejsce w RADA?
Przestań się ze mną drażnić, paskudo! Mów wreszcie. Co to za nowiny?
Okazało się, że naprawdę wielkie. Prawdę mówiąc, bardzo wielkie. Kieron ku mojej
ogromnej dumie zgłosił się na praktykę jako asystent dydaktyczny w miejscowej
szkole podstawowej. Do tego szkoła będzie opłacać jego czesne za college, żeby mógł
zdobyć oficjalne uprawnienia asystenta dydaktycznego.
I powiedzieli, że potem będą mieli dla mnie etat mówił z entuzjazmem. Płatny.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]