X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

si�.  Doug, w ka�dym razie, ogromnie to sobie wyrzuca�. StaraliSmy si�
ratowa� nasz zwi�zek. MieliSmy przecie� dziecko. Dla ka�dego z nas nic
nie liczy�o si� bardziej ni� Josh.
W ko�cu uda�o mi si� zmieni� godziny pracy na wczeSniejsze. Za-
cz�am czyta� prognozy pogody i robi� niewielkie reporta�e. D�ugo szu-
kaliSmy opiekunki do dziecka, która by nas oboje satysfakcjonowa�a. Ale
nawet wówczas mieliSmy ró�ne zdanie. Doug uwa�a�, �e powinnam rzu-
ci� prac� i zaj�� si� Joshem. Nie chcia�am si� na to zgodzi�.  Przez
chwil� przyciska�a palcami powieki, po czym znowu opuSci�a r�ce na
kolana.  Josh by� naprawd� szcz�Sliwy. Kocha�am go bardziej ni� ko-
gokolwiek czy cokolwiek na Swiecie, ale nie uwa�a�am za konieczne czy
te� nawet m�dre, aby przesta� pracowa�, zrezygnowa� z kariery i sp�-
dza� z nim ka�d� minut�. Nie bez znaczenia by�y równie� wzgl�dy finan-
sowe i moje w�asne aspiracje. Poza tym nie chcia�am go rozpuSci�.
Jej g�os znowu zacz�� si� �ama�.
 To by�o takie n�c�ce, po prostu zosta� z nim, przytula� go i pie-
Sci�. Doug mia� zwyczaj powtarza�, �e jeSli postawi� na swoim, strac�
dziecko na zawsze. Czasem mi si� zdawa�o, �e nie mo�e si� doczeka�,
aby synek dorós�. Kiedy Josh mia� osiemnaScie miesi�cy, kupi� mu pi�k�
no�n� i mySla� ju� o dwuko�owym rowerku. I to by�o urocze. Ale póx-
niej, na drugie urodziny, kupi� ogromn� huStawk�. Przera�a�y mnie te
wszystkie poprzeczki i por�cze. PosprzeczaliSmy si� wtedy troch�, oczy-
wiScie nie by�o to nic powa�nego. Doug rozeSmia� si� i powiedzia�, �e
jestem przewra�liwiona. Wtedy ja si� rozeSmia�am, poniewa� to Doug
przez trzy tygodnie wybiera� fotelik do samochodu, zanim wreszcie si�
165
na któryS zdecydowa�. Gdybym... gdybym uwierzy�a w moje przeczucia,
wszystko mog�oby wygl�da� inaczej.
Liv patrzy�a przez chwil� na zdj�cie, po czym przycisn�a je do piersi.
 Pewnego dnia opiekunka zadzwoni�a do mnie do pracy, aby mnie
zawiadomi�, �e Josh spad� z huStawki. Powiedzia�a, �e ma jedynie guz na
g�owie, ale ja rzuci�am wszystko, zawiadomi�am Douga i natychmiast po-
jecha�am do domu. Doug dotar� na miejsce przede mn� i chocia� Josh nie
wygl�da� xle, my byliSmy przera�eni. Natychmiast zawiexliSmy synka do
szpitala. Pami�tam, jak siedzieliSmy, czekaj�c na wynik przeSwietlenia.
Ta ogromna poczekalnia z mnóstwem czarnych, plastikowych krzese�ek,
metalowych popielniczek i Swiate� pod sufitem. P�ytki pod�ogowe by�y
w czarnym kolorze i mia�y bia�e c�tki. Bez przerwy je liczy�am, a Doug
kr��y� niespokojnie tam i z powrotem.
W ko�cu doktor poprosi� nas do swego gabinetu. Mia� �agodny, cichy
g�os. To mnie przerazi�o. Zanim zd��y� nam cokolwiek powiedzie�, wszyst-
ko odczyta�am z jego oczu, ale nie chcia�am wierzy�. To nie mog�o by�
prawd�.  Przycisn�a r�k� do ust, jakby chcia�a powstrzyma� �kanie.
Wspomnienia znowu wróci�y, a wraz z nimi ból.  Nie wierzy�am nawet
wtedy, kiedy powiedzia�, �e to by� zator w mózgu. Josha ju� z nami nie
by�o. Po prostu odszed�.
Liv mocniej przycisn�a do siebie zdj�cie i zacz�a szlocha�.
 Nawet nie wiem, co dzia�o si� potem. Wpad�am w histeri�, uspo-
kajali mnie. Nie pami�tam, jak dotar�am do domu. Doug by� za�amany.
Nie potrafiliSmy okaza� sobie nawet odrobiny serca. RaniliSmy siebie
nawzajem. MówiliSmy straszne rzeczy. Doug oskar�a� mnie, �e nie chcia-
�am zosta� w domu i zajmowa� si� naszym synkiem. Gdybym tam by�a,
to mo�e... Ja rewan�owa�am mu si� tym samym. Kupi� przecie� t� huS-
tawk�. T� przekl�t� huStawk�, która zabi�a moje dziecko.
 Liv.  Tak bardzo pragn�� usun�� z jej serca to wszystko: ból, smu-
tek, nawet wspomnienia. Przyciska�a do piersi zdj�cie tak, jakby biciem
w�asnego serca chcia�a je o�ywi�. Jak móg� j� pocieszy�? S�owami? 
Nie by�o takich. Móg� tylko j� przytuli�.
Nie potrafi�a powstrzyma� �ez, które teraz strumieniem ju� p�yn�y
po jej twarzy.
 Przyszed� Greg. By� ojcem chrzestnym Josha i naszym najlepszym
przyjacielem. Bardzo go wtedy potrzebowaliSmy; nasz Swiat nagle przesta�
istnie�. Greg powstrzymywa� nas przed zadawaniem sobie ran. Ale ta, naj-
wi�ksza, nigdy ju� nie mia�a si� zablixni�. Josh od nas odszed�. Na zawsze.
166
�kanie wstrz�sa�o jej cia�em.
 On umar� i nic nie mog�o tego zmieni�. Nikt nie by� temu winien.
Wypadek. Po prostu wypadek.
D�ugo milcza�a. Czu�, �e zbiera si�y, aby mówi� dalej. Tak bardzo chcia�,
�eby ból i cierpienie, jakich dozna�a, na zawsze odesz�y w przesz�oS�.
 Greg zaj�� si� przygotowaniami... do pogrzebu  mówi�a dalej Liv. 
Ja zupe�nie si� do tego nie nadawa�am. Ca�y czas �y�am jak we Snie.
Przez pierwsze tygodnie snuliSmy si� po domu jak zombie. Przyjecha�a
moja rodzina, ale nie potrafili mi w niczym pomóc. Nie znali Josha, tak
jak ja go zna�am. Ka�dego dnia wydawa�o mi si�, �e wystarczy wejS� do
jego pokoju, aby zobaczy�, jak si� bawi. Wróci�am do pracy, poniewa�
nie mog�am ju� tego znieS�.
�zy ci�gle p�yn�y jej po twarzy, a w g�osie s�ycha� by�o rozpacz i ból.
Thorpe wiedzia�, �e Liv ukrywa jak�S tajemnic�, ale tego zupe�nie si� nie
spodziewa�. Patrzy�a przed siebie nie widz�cymi oczami, nieSwiadoma
jego obecnoSci ani ramienia, które j� obejmowa�o.
 Ma��e�stwo praktycznie przesta�o istnie�. Obydwoje zdawaliSmy
sobie z tego spraw�, ale �adne z nas nie chcia�o tego powiedzie�. Wygl�-
da�o to tak, jakbySmy wierzyli, �e wystarczy by� razem, aby on wróci�.
ByliSmy dla siebie uprzejmi, ale omijaliSmy si� z daleka. Potrzebowa�am
kogoS, na kim mog�abym si� oprze�, kogoS, kto by mi powiedzia�... w�a-
Sciwie nie wiem, na jakie s�owa czeka�am, ale on i tak ich dla mnie nie
mia�. Ja zreszt� ich dla niego tak�e nie mia�am. SpaliSmy w tym samym
�ó�ku, ale byliSmy sobie obcy. I tak min�� miesi�c. Pewnego dnia... pew-
nego dnia poprosi�am go, aby poszed� ze mn� do pokoju Josha i pomóg�
mi... pomóg� mi zrobi� porz�dek z jego rzeczami. Nie mog�am zrobi�
tego sama, a dalsze odwlekanie nie mia�o sensu. Doug wyszed� wtedy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnos.opx.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.